Właśnie zaczynała się wiosna. Ciocia Cho, Weonica, Dove i
Sandra postanowili się przenieść do nowego miasta. Miasta nadnaturalnych
postaci!
-Sandra dobrze, że w końcu pogodziłaś się z Dovem- Powiedziała
Weronica do Sandry.
-No, teraz już zawsze będziemy zgodni- Uśmiechnęła się
dziewczyna do Dove.
-Szybko, szybko musimy się pośpieszyć z tym pakowaniem bo
będą korki na drogach.-Mówiła szybko ciocia.
-Trzeba jeszcze wziąć te pudła z góry-powiedział chłopak.
-Szkoda, że zostawiam moją wille.
-Ale będziemy mieszkać razem!-Mówiła z radością w głosie
Sandra.
Dove właśnie schodził z pudłami na rękach.
-Ej laski może któraś mi pomoże?
-Dobra biorę to pudło.
Po 20 minutach wszystko było już spakowane.
-Mój brat przecież mieszka w Moonligh fall!-Przypomniał
sobie Dove.
-Może go do nas zaprosisz?
-Mogę, to zrobić.
-Ciociu a ty zamieszkasz z nami?-Zapytała nagle jedna z
czarownic.
-Oczywiście, że tak przecie nie zostawię was z nim.-I w
skazała palcem na Dove.
-A co z twoim domem? Sprzedaż go?
-Raczej tak, miałam już wiele przeprowadzek to dla tego, że
szukałam moje siostrzenice.-Odpowiedziała Cho.
-Przepraszam, że cię pytam Cho ale Sand nigdy mi nie mówiła
co się stało z ich mamą.
-No tak, miałam siostrę.-Zaczęła mówić ciotka.
-Proszę nie mów mu tego…-Ostrzegła ciocie Sandra.
-Czego ma mi nie mówić?-Spytał się Dove Cho.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkie wasze komentarze motywują mnie do dalszego pisania bloga.